Od ezoteryzmu do depresji, od depresji do nawrócenia

Któregoś dnia w trakcie zajęć , jeden z wykładowców, bioenergoterapeuta i znawca indyjskiej kultury, mówił byśmy przestali cierpieć i zrzucili swój krzyż z pleców, bo Chrystus już za nas umarł. Wtedy już od dawna nie miałam Pisma Świętego w ręku, więc umknęło mi  to, że przecież Jezus mówił, by wziąć swój krzyż i iść za Nim, a nie go zrzucać z pleców i korzystać z życia. Miałem już wtedy naprawdę namieszane w głowie. Mówili, żeby w domu pościągać krzyże ze ścian, bo będziemy mieli drogę krzyżową przez całe życie. Mogliśmy mieć co najwyżej obrazy świętych. Krzyż lepiej było schować do szuflady, co też uczyniłam.

Astrologia i wróżbiarstwo

Jacques Verlinde, urodzony w Belgii w roku 1947, przebył niespotykaną drogę duchową. Pod koniec studiów doktoranckich z nauk ścisłych (fizyka) spotkał się z praktyką medytacji transcendentalnej, w którą przez następne siedem lat życia całkowicie się zaangażował. Szybko został członkiem międzynarodowego biura koordynatorów ruchu Medytacji Transcendentalnej (TM). Wchodząc w TM coraz głębiej, trzykrotnie przebywał w Indiach … Więcej…

ASTROLOGIA – trochę o jej historii i trochę o jej współczesności

Na wstępie wypadało by zacząć od definicji encyklopedycznej, czy też podręcznikowej, która odnosi się do tej nazwy, która to nazwa z kolei oznacza dosłownie „liczenie gwiazd”. No, ale astrologowie nie poprzestawali oczywiście tylko na liczeniu gwiazd. W bardziej szerokim znaczeniu określenie astrologia odnosi się do zespołu przekonań określających wpływ ciał Układu Słonecznego oraz gwiazd widocznych gołym okiem na losy poszczególnych ludzi, zbiorowisk ludzkich i całych narodów.

Osobiście przyjęłam Jezusa jako Pana i Zbawiciela mojego życia!

Mam na imię Marlena i 29 lat. Wychowałam się w domu w którym nie wierzyło się w sakramenty Św oraz posługę księdza – moi rodzice nie posiadają ślubu kościelnego . W szkole podstawowej i średniej byłam osobą, która nie szanowała katechetów: dogryzałam im i maksymalnie przeszkadzałam w prowadzeniu lekcji. W Boga wierzyłam ale po swojemu i na swoich warunkach, kiedy się modliłam Bóg wysłuchiwał moich modlitw, czytałam Biblie i dowolnie ją interpretowałam.

Ufo: Bujanie w obłokach (Magellana)

Tekst ten stanowi próbę  wskazania Czytelnikom przeświadczonym o istnieniu UFO, licznych odmian kosmitów, czy prawdziwości fantazjowania  Ericha von Dänikena, zasadniczej różnicy między baśniowym obrazem kosmosu przedstawianym w produkcjach hollywoodzkich , bądź innych wytwórni filmowych lub przez autorów literatury popularnej, zwłaszcza z dziedziny fantastyki, a obecnym stanem wiedzy astronomicznej. Spróbuję uzasadnić, iż raczej błądzą ci Czytelnicy, którzy wyobrażają sobie, że „owi wspaniali kosmici na swych latających maszynach” fatygowali się na Ziemię przez ileś tam lat świetlnych(1), aby wyszlifować tu trochę ciosów skalnych, coś z nich poukładać i na koniec rylcem wyrysować na kamieniach swoje autografy. I od tego czasu, przy pomocy UFO, stale monitorują i kontrolują tych niesfornych Ziemian by, powiedzmy, grafficiarze tego nie zamalowali.

Nostradamus wiecznie żywy

Od przypadku do przypadku można natrafić na publikację, która ma za zadanie zracjonalizowanie spojrzenia na powszechnie panujące stereotypy i mity lub celowo kreowane przez przemysł mass-medialny fałszywe problemy i takież recepty na ich rozwiązywanie. Poza kosmitami, UFO, telekinezą, parapsychologią czy komercyjną wersją różnych wschodnich szkół medytacyjnych, gdzie żerowanie na wymienionych tematach uczyniło multi- milionerami wielu cwanych i cynicznych autorów (choćby np. Erich von Däniken), podobnym samograjem do nabijania kabzy są, od wielu już stuleci, publikacje zawierające przepowiednie tzw. wizjonerów lub, jak kto woli, jasnowidzów, a znacznie częściej ich “twórcze rozwinięcia” przez kolejne pokolenia redaktorów i wydawców.