Homeopatia – voodoo w lecznictwie – ostrzeżenie

Czy homeopatia pomaga?  

Jednak wiele osób twierdzi, że homeopatia im pomaga. Dlaczego tak się dzieje? Po pierwsze dlatego, że mamy do czynienia z niezidentyfikowaną siłą duchową, która wykazuje jakieś niby pozytywne działanie, jednak nie robi tego bezinteresownie (szkody duchowe). Po drugie, wyleczenie mogło nastąpić samoistnie dzięki układowi odpornościowemu organizmu (lekkie choroby, grypa itd.), wszak efekt terapeutyczny placebo, w pewnych przypadkach, może sięgać nawet do 30 %.

 

Są na rynku firmy homeopatyczne, które wręcz reklamują się tym, że produkują swoje preparaty ręcznie, zgodnie ze wszystkimi tradycyjnymi zasadami Hahnemanna. Z pewnością nie wszyscy producenci odwołują się do wspomnianych praktyk. Jest część, która produkuje środki, w których można określić ilościowo i jakościowo substancję, lub produkują środki zawierające nic, przy czym odcinają się od Hahnemannowskich zasad homeopatii. Takie i inne praktyki, umożliwia polskie „Prawo farmaceutyczne” z 6 września 2001 z późniejszymi zmianami, Dz.U. Nr 126, 113, 141 poz. 1381, 984, 1181 lub tekst jednolity z 2004 (Dz.U. Nr 53 poz. 533) artykuł 21 czytamy między innymi: „leki nie posiadające dowodów skuteczności terapeutycznej należy wprowadzać do obrotu (…) w sposób uproszczony” (z pominięciem procedur kontrolnych) ; „Produkty homeopatyczne, określone w ust. 1 i 4, nie wymagają dowodów skuteczności terapeutycznej”. Natychmiast nasuwa się pytanie, dlaczego tak absurdalne zapisy znajdują się w prawie, może to lobbing? Okazuje się, że bardzo podobny zapis jest w prawie unijnym i z pewnością stamtąd przeniósł się do Polski, w ramach dostosowywania prawa do wymogów. Zacytuję tylko niektóre z absurdów, które można tam przeczytać. Dyrektywa 2001/83/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 6 listopada 2001 r. w sprawie wspólnotowego kodeksu dotyczącego produktów leczniczych przeznaczonych dla ludzi, zawiera takie sformułowania: „ 21) Uwzględniając takie specyficzne właściwości tych homeopatycznych produktów leczniczych, jak np. bardzo niski poziom zawartych w nich czynników aktywnych i trudności zastosowania do nich tradycyjnych metod statystycznych dotyczących badań klinicznych, należy zapewnić specjalną, uproszczoną procedurę rejestracji dla takich homeopatycznych produktów leczniczych, które są wprowadzane na rynek bez wskazań terapeutycznych w takiej postaci farmaceutycznej i dawkach, które nie stanowią ryzyka dla pacjenta. 22) Antropozoficzne lecznicze środki homeopatyczne przedstawione w oficjalnej farmakopei i przygotowane metodą homeopatyczną, należy traktować jeśli chodzi o ich rejestrację i pozwolenie na wprowadzenie do obrotu w ten sam sposób jak homeopatyczne produkty lecznicze.” Natomiast w rozdziale 2, art.14 ust.3 powyższego dokumentu czytamy: „Nie wymaga się dowodu skuteczności terapeutycznej dla homeopatycznych produktów leczniczych zarejestrowanych zgodnie z ust.1 niniejszego artykułu lub w razie potrzeby dopuszczonych do obrotu zgodnie z art.13 ust.2” . Pragnę jednak zauważyć, że obecne tam takie i inne sformułowania umożliwiają legalnie wprowadzać na rynek także zafałszowane preparaty niewiadomego pochodzenia oraz wiele innych, może szkodliwych rzeczy, na które zostanie nabrany biedny pacjent. Urzędnicy tłumaczą, że wielu pacjentów jest w pewnym sensie hipochondrykami, którym w rzeczywistości nic nie dolega (co częściowo jest prawdą). Z tego względu, pozwala się, aby brali oni coś, co teoretycznie nie może im zaszkodzić. Czy jednak cel uświęca środki? Dzięki takiej sytuacji przemysł homeopatyczny produkuje całą gamę środków takich jak tabletki, ziarenka, maści, czopki, krople do oczu, najróżniejsze kosmetyki a nawet płyny do wstrzykiwań. Dzięki usankcjonowaniu tego typu działalności, wiemy przynajmniej, że produkty są wykonane zgodnie np. sanitarnymi wymogami produkcji leków.

 

Reasumując, produkty homeopatyczne są naukowo oszustwem i dodatkowo nie są neutralne światopoglądowo. Z tych właśnie powodów oraz ze względu na ich uwikłanie demoniczne, a także świadectwa pacjentów o negatywnych skutkach duchowych, nie można ich propagować z czystym sumieniem. Powierzchowne potraktowanie problemu, zanegowanie ukrytego złego wpływu, a nawet dobra intencja lekarza pierwszego kontaktu, który w nieświadomości zalecał te środki, nie sprawia, że negatywne konsekwencje ich przyjmowania zostaną zneutralizowane, ponieważ cały czas jest wpływ okultyzmu, ukrytego ze swej natury, tutaj w magicznym preparacie.

 

Co należy zrobić, gdy już przyjmowaliśmy te środki? Osoby praktykujące homeopatię z akceptacją ich ezoterycznych mechanizmów, a także pacjenci, którzy korzystali z usług homeopatów używających wahadełek, różdżek, medytujących oraz którzy przyjmowali ich wskazania, preparaty, bądź inne przedmioty nasączone energią, szczególnie jeśli odczuwają objawy duchowe opisane wcześniej, powinni przed Bogiem wykazać skruchę, odciąć się od wpływów i wyrzec się tych spraw. Następnie konieczna jest spowiedź i modlitwa o uwolnienie połączona z odnowieniem przyrzeczeń Chrztu Świętego, odprawiona przez kapłana. Natomiast osoby, które przyjmowały te środki, nabyte w aptece bez recepty, lub zalecone przez zwykłego lekarza, szczególnie jeśli cierpią na konsekwencje duchowe, powinny wyrzec się tych spraw, przystąpić do Sakramentu pokuty i pojednania (spowiedzi) wyznając ten grzech, modlić się o uwolnienie od złych wpływów oraz prowadzić głębsze życie duchowe i sakramentalne. Oczywiście należy pozbyć się z domu wszystkich środków homeopatycznych.

 


Nasze intencje modlitewne: