New Age – zwodnicza duchowość

 

Oferta New Age

Ruch New Age wabi wiedzą tajemną, praktykami astrologicznymi i magią. Zachęca do doświadczeń paranormalnych, w szczególności channelingu, kiedy to osoby uznane za medium tracą w czasie ekstazy panowanie nad własnym ciałem. Utrzymują, że w tym czasie jakaś inna istota przejmuje kontrolę nad ich osobowością i przekazuje wiadomości dotyczące przyszłości świata czy daje rady duchowe. Praktykujący channeling twierdzą, że siły te są przyjazne i nie wymykają się spod kontroli. Jednak nie jest to prawdą, gdyż channeling będący praktyką okultystyczną może, według znawcy tego problemu o. Posackiego, prowadzić zarówno do choroby psychicznej, jak i opętania.

W okultyzmie zwykle omija się temat szatana, mówi się natomiast o „przewodnikach duchowych” lub „aniołach”, które jednak nie mają nic wspólnego z aniołami w ujęciu nauki Kościoła katolickiego. Według lekarza i teologa, K. Kocha: „jest możliwe, by osoba, która zajmowała się okultyzmem nieświadomie, dokonała kontraktu z siłami ciemności”. Dlatego ludzie powinni być – „ostrzeżeni przed niebezpieczeństwami magii i okultyzmu. Jeżeli wkroczymy w jedną z tych sfer, pociągnie to za sobą straszne konsekwencje.”. W takim przypadku niezbędna jest pomoc duchowa: gruntowna spowiedź i modlitwa o uwolnienie, czasem nawet egzorcyzm.

W New Age duży nacisk kładzie się na styl życia w harmonii z naturą. Wiele mówi się o miłości z tą uwagą, że miłość nie wyraża się w czynach, ale w postawie mentalnej czy tzw. wibracjach energetycznych. Rozwijaniu miłości ma służyć m.in. medytacja transcendentalna. Jak opisuje jedna ze stron internetowych „transcendentalna medytacja jest naturalną, łatwą do nauczenia się techniką relaksu i samorozwoju. Jest prosta i przyjemna, nie wymaga żadnego wysiłku ani koncentracji.” Nie koresponduje to ze znanym świadectwem „Pan Bóg mnie ocalił” Ojca Verlinde, który przez wiele lat stosował newagowskie techniki medytacyjne. Tak opisuje ich skutek: „Wkrótce zacząłem odczuwać rozbicie psychiczne. Wszyscy, którzy praktykowali medytację transcendentalną, wiedzą, że nie można się jej poświęcić bez odczuwania złych skutków. Znalazłem się w stanie jakby bardzo silnego zamroczenia. Techniki te doprowadzają do czegoś w rodzaju utraty świadomości, do wtopienia się w energie kosmiczne, do zespolenia się, fuzji z «całością». Jest to zatem doświadczenie o charakterze bezosobowym: wtapiam się i gubię w świecie, który nie ma nazwy.” Autor podkreśla, że dotyczy to także jogi. Wobec tego świadectwa, medytacji transcendentalnej nie można pogodzić z wyznawaniem wiary katolickiej, tym bardziej, że w jej czasie nierzadko oddaje się cześć bożkom i różnym guru. W Niemczech uznano, że taka medytacja może wyrządzać szkody psychiczne; w podobnym tonie wypowiedział się Parlament Europejski. Jednak w Polsce kursy medytacji transcendentalnej są od kilku lat organizowane bez żadnych przeszkód.

Także różnorodność propozycji mających służyć zdrowiu jest ogromna. Terapie alternatywne osiągnęły niezmierną popularność, czego przyczyn trzeba upatrywać w specyficznym podejściu do pacjenta. Popularna jest myśl, że człowieka należy traktować holistycznie, jako całość współzależnych elementów. New Age reklamuje szeroką gamę takich praktyk jak akupunktura, bioenergoterapia, chiroterapia, kinezjologia edukacyjna, homeopatia, huna, irydiologia, joga, masaż biegunowy, reiki, tai-chi, leczenie kryształami, kolorami, światłem i sporo innych o podłożu ezoterycznym, wywodzących się ze starożytnych kultur i religii. Te specyficzne terapie i praktyki przyciągają do New Age ludzi, którzy niestety nie wiedzą, co naprawdę za nimi stoi. Często tez jest tak, ze do praktyk neutralnych (jak ćwiczenia) dopisywana jest ideologia, światopogląd lub wierzenia kierujące ku pogaństwu. Jest tak np. w przypadku kinezyterapii, której powstanie – jak podają niektóre strony o niej – wiąże się z Konfucjuszem i starohinduską jogą. Trudno zweryfikować te zależności niemniej tworzenie czy podkreślanie tego typu powiązań wpisuje się w nurt New Age.

 


Nasze intencje modlitewne: