Św. Marcin de Porrès i jego walka duchowa
W pewnym momencie zwierzchnicy Marcina postanowili umieścić w jego celi towarzysza, brata Fulano de Miranda. Ten to zakonnik obudził się w środku nocy, słysząc głośne huki, ryki i jęki. Szybkie przeszukanie pomieszczenia wzrokiem nie wykazało żadnego nieporządku; to sprawiło, że zaczął podejrzewać jakąś demoniczną obecność. Wtem, jak stosownie ilustruje samo to wyrażenie, rozpętało się piekło. Ściany zatrzęsły się i wybuchły płomienie, wypełniając pokój dymem.