Astrologią (astro logos) nazywamy wywodzący się ze starożytności zabobon, który zakłada istnienie pewnego porządku, harmonii układów planetarnych i gwiezdnych. Wedle tej pseudonauki ciała kosmiczne mają oddziaływać na życie i przeznaczenie każdego człowieka oraz determinują losy świata.
Trzeba pamiętać, że życie na Ziemi uwarunkowane jest w pewnym sensie od wpływu słońca, planet, gwiazd czy komet. Ciała niebieskie oddziałują w istotny sposób na przyrodę co przejawia się w zjawiskach prądów morskich, erupcji wulkanów, w pogodzie. Zatem zjawiska kosmiczne wpływają pośrednio na człowieka, niemniej doszukiwanie się związków między np. ruchami ciał niebieskich a przyszłością nie ma żadnego naukowego uzasadnienia.
Astrologia łączy się z praktykami wróżbiarskimi. Astrologowie uzurpowali sobie (i uzurpują nadal) wiedzę o wydarzeniach przeszłych i przyszłych. Osiągają ją poprzez studiowanie układów (konstelacji) ciał niebieskich, kryjących tajemniczy kod. Ale astrologii nie można mylić z z astronomią. Rozróżnienie jest oczywiste: astronomia jest nauką ścisłą, astrologia zaś to astronomia na poziomie sprzed średniowiecza. Często bazuje na starych teoriach (np. pięciu planet naszego układu słonecznego), niedokładnych obliczeniach (położenie pozycji znaków zodiaku uległo w ciągu kilku tysięcy lat przemieszczeniu o 1/12 koła) i złudzeniach wzrokowych (zakłada, że pewne gwiazdy znajdują się blisko siebie tworząc skupiska przypominające układem kształt zwierzęcia – stąd tzw. znaki zodiaku).
Świadectwa osób, które parały się astrologią mówią same za siebie: to jest zło, które działa niszcząco na więź łączącą człowieka z Bogiem. Ludzie, zamiast ufać Opatrzności, poddają się pod osąd niepewnej wyroczni. Katechizm katolicki stawia sprawę jasno: astrologia łączy się z dążeniem do "panowania nad czasem, nad historią i wreszcie nad ludźmi, a jednocześnie pragnieniem zjednania sobie ukrytych mocy." Leszek Szuman w "Astrologii i polityce" podaje wiele przykładów tego, jak w astrologowie manipulowali politykami, by osiągnąć swoje doraźne cele. Ale problem ten nie ogranicza się tylko do polityki, lecz dotyczy przede wszystkim "pragnienia zjednania sobie złych mocy."
Jakie to moce? Z pewnością nie pochodzą od Boga, skoro w horoskopach o Bogu nie ma ani słowa. Książki astrologiczne także nie mówią o Bogu, lub podają tylko zdawkowe informacje. Przyczyn tego należy upatrywać w tym, że Bóg nie "pasuje" do teorii astrologicznych. Wyrocznią, opatrznością, przeznaczeniem i samym bogiem są ciała niebieskie; to one mają moc sprawczą i determinują losy całego świata. Ojcem astrologii jest sam szatan, który chce odwrócić uwagę ludzi od Stwórcy podsuwając im w zamian bałwochwalcze wierzenia. Jak się kończą przygody z astrologią? – Przeczytaj świadectwo Michała.
Nonsensy astrologii
Astrologia (nie mylić z astronomią!) to swoiste połączenie starożytnych zabobonów i kultów. Nie ma to nic wspólnego ze zdrowym rozsądkiem oraz współczesną wiedzą naukową.
- Poszczególne skupiska gwiazd przypominają układem określone zwierzę (np. skorpiona, raka). Wedle teorii astrologicznej zachowania typowe dla tych zwierząt w jakiś sposób przenoszą na charakter człowieka urodzonego w okresie szczytowym któregoś ukladu (np. zachowania człowieka urodzonego między 22.XII a 21.I uzależnione są przez zachowania koziorożca).
- W gwiazdach zapisana jest przyszłość dotycząca każdego człowieka. Ludzie są jakby bezwolnymi pionkami czekającymi bezwiednie na wydarzenia losu.
- Astrologia przypisuje gwiazdom i planetom siłę oddziaływnia na charakter i wolność człowieka, wpływ na wydarzenia historyczne.
- Zakłada powstanie człowieka w momencie narodzin – data przyjścia na świat określa człowieka pod względem znaku zodiaku. Odrzuca tym samym odkrycia genetyczne twierdzące, że każde życie rozpoczyna się w momencie zapłodnienia.
- Astrologia w żaden sposób nie tłumaczy mechanizmu zależności między gwiazdami a losem człowieka. Czytanie z gwiazd to inna forma wróżenia z fusów.