W obecnych czasach rodzice mają do wyboru dla swoich maluchów całą – śmiało można by rzec – nawałnicę bajeczek i dobrze się dzieje, jeśli to właśnie rodzice lub mądrzy opiekunowie wybierają animacje dla swoich dzieci.
Czasami jednak najmłodsi pozostawiani są na jakiś czas przed telewizorem, na którym włączony zostaje tzw. „całkowicie bezpieczny” kanał z bajeczkami, przeznaczonymi właśnie dla odbiorców w wieku przedszkolnym. Postanowiłam przyjrzeć się tym bajkom, proponowanym na jednym z tego typu kanałów.
Moją wątpliwość wzbudziły dwie bajki, które moim zdaniem mogą być bardzo dużym zagrożeniem tak dla psychicznego jak i duchowego rozwoju dziecka.
Pierwsza z nich to bardzo słynna historyjka o małych kucykach, które przeszły całkiem niedawno swoistą metamorfozę, dzięki której przestały być, jak się to określa: ‘infantylne’.
Z pozoru niewinne, kolorowe koniki z rogiem, skupiają wokół siebie nie tylko maluszki, zwłaszcza dziewczynki, kolekcjonujące ich małe figurki, przy okazji spożywania frytek w znanym Fast food’ zie, ale przyciągają one w przedziwny sposób również i młodych mężczyzn, tzw. Bronies, którzy organizują się w całe społeczności fanów kucyków. Czy to jakiś przypadek, czy jakaś zbiorowa emanacja zdziwaczałej naturalnej potrzeby bycia we wspólnocie? Pozostawmy ten zagadkowy aspekt psychologom i wróćmy do magii dla najmłodszych. Przytoczę jedynie dowcip krążący na ten temat na forach internetowych, który brzmi mniej więcej tak: „Jeśli jesteś Bronnie i oglądasz ukochane kucyki na komputerze, a właśnie do pokoju weszła Twoja mama, zmień obraz na erotykę, wtedy łatwiej Ci się będzie wytłumaczyć”. …raczej przytłaczające niż śmieszne, prawda?
Proponowana symbolika bajki My Little Pony wkracza w obszar filozofii dalekowschodniego taoizmu, w którym z założenia zło przeplata się na równi z dobrem, co w pełni oddaje symbolika w obrazie bajki:
Możliwość komentowania została wyłączona.