Film "Udręczeni" (tytuł angielski "The haunting in Connecticut") to jeden z przykładów tego, jak fantazja scenarzysty i reżysera potrafi zafałszować fakty. Proszę się nie sugerować wprowadzeniem do filmu, które informuje, że jest on oparty na rzeczywistych wydarzeniach. Między tym, co "oparte na faktach" a rzeczywistością jest rozbieżność nie do pogodzenia.
Zacznijmy od scenariusza filmu "Udręczeni": rodzina Campbellów przeprowadza się do domu, w którym mieścił się niegdyś dom pogrzebowy. Ale nie tylko – poprzedni właściciele odprawiali seanse spirytystyczne oraz preparowali zwłoki do celów okultystycznych. Skutkiem tego są nękające mieszkańców domu opresje. Ich chory na raka syn zaczyna widzieć zjawy, "duchy" manipulują nim i zachęcają do czynienia zła. Z pomocą przychodzi umierający pastor, który podejmuje się "oczyszczenia" domu od duchów, m.in. za pomocą… magnesów. Ciekawa to technika, wzięta pewnie z magnetyzmu. Oczywiście, nie przynosi trwałego skutku. Dopiero działanie głównego bohatera, który postanawia spalić dom i tym samym dokonać symbolicznego pochówku zamurowanych w ścianach domu ciał zmarłych powoduje, że dusze zostają uwolnione. I tu kryje się paradoks: jakkolwiek film pokazuje skutki spirytyzmu takimi, jakie są naprawdę (nawiedzenie, opresje, dręczenie, opętanie), o tyle działania oczyszczająco-uwalniające podjęte przez bohaterów filmu mają również charakter de facto spirytystyczny. Czy da się wyrzucić Belzebuba Belzebubem? Odpowiedź w Łk 11, 14.
Jak było naprawdę?
O tym opowie nam wcześniejszy o kilka film, film dokumentalny "A haunting in Connecticut", zrealizowany przez stację telewizyjną Discovery. To rekonstrukcja wydarzeń oraz rozmowy z ich uczestnikami, choć przyznajmy, nie bez sceptycznego nieraz komentarza. Tajemniczy dom rzeczywiście był domem pogrzebowym, dotkniętym tzw. nawiedzeniem. Opresje, które dotykały rodzinę, to m.in. zjawy, przemieszczanie się przedmiotów, odgłosy nieznanego pochodzenia i opętanie. Ale to znamy już z filmu "Udręczeni". Z filmu dokumentalnego wynika więcej: manifestacje złego ducha były skierowane przeciw temu, co święte, w tym przeciw poświęconym przedmiotom (rozrywany różaniec, znikające krzyże). I najważniejsze, o czym nie ma słowa w filmie fabularnym: dom został poświęcony i dokonano egzorcyzmu miejsca. Nie dokonał tego żaden pastor, ale dwóch katolickich księży. To, co stanowi istotę wydarzeń, czyli walka złych duchów przeciw dobru i ratunek, który przychodzi od Boga, zostało w filmie dokumentalnym albo przemilczane, albo zniekształcone. Zatem tych, którzy chcą poznać prawdziwą historie nawiedzonego domu, polecamy właśnie ten film.