Światopoglądy orientalne w edukacji?

W Polsce i na świecie pojawia się coraz więcej koncepcji edukacyjnych, w których pod szyldem nauki przekazuje się prawdy metafizyczne i teologiczne, podczas gdy praktyka proponowana w systemie edukacyjnym nie powinna mieć takich celów. Powinna natomiast nauczać zdrowego krytycyzmu oraz sceptycyzmu metodologicznego, bazując na wiedzy naukowej, opartej na faktach empirycznych, a nie na niesprawdzalnych spekulacjach. Należy więc być czujnym oraz ostrzegać przed tego rodzaju infiltracją czy ideologizacją systemu nauczania (nie tylko w szkołach, ale także w przedszkolach), która dokonuje się w coraz większej ilości państw europejskich, także w Polsce.

Niebezpieczeństwo śpiewu harmonicznego (tzw. alikwotowego).

Od dłuższego czasu coraz bardziej modne stają się wszelkie nowinki rodem z Tybetu, oraz kursy propagujące różne wschodnie tradycje duchowe. Na owych ezoterycznych, słono płatnych kursach, można się np uczyć sakralnej muzyki buddyjskiej tzw. śpiewu harmonicznego (alikwotowego). Nie wszyscy zdają sobie jednak sprawę, że nie jest to zwykła nauka śpiewu, ale duchowa inicjacja w kierunku medytacji buddyjskich, używana przez mnichów z Tybetu.

Joga doprowadziła mnie do przedsionka piekła

Kiedy miałam dziewiętnaście lat, bardzo interesowałam się jogą. Zgłębianie jej zaczęłam od ćwiczeń, które miały usprawnić moje ciało, ale później ćwiczyłam również moją psychikę, bo tego wymagało pełne zaangażowanie się w jogę. Kupowałam książki, gazety, czytałam, jak krok po kroku dojść do „wielkiego szczęścia”, czyli do połączenia się z wszechświatem.

O niebezpieczeństwach Wschodu – o. Verlinde

Chciałbym się podzielić moimi doświadczeniami związanymi z oddawaniem się różnym praktykom Wschodu, ukazać niebezpieczeństwa z nimi związane i wskazać drogę wyjścia z nich. Jestem zakonnikiem o tzw. spóźnionym powołaniu. Wychowałem się w rodzinie chrześcijańskiej. Miałem 20 lat, gdy nastąpiły przemiany roku 1968, będące nie tylko momentem wielkiego wrzenia kulturowego. Byłem młodym naukowcem i przygotowywałem doktorat z chemii i fizyki. Próbowałem zastąpić obecność Boga w moim sercu przez inne ideały, takie jak działalność społeczna, ruch studencki itp. Nie potrafiło to jednak wypełnić pustki po Bogu.