3. Towarzyszenie osobie opętanej – opieka w ciągu dnia

Życie pod jednym dachem z osobą opętaną przez siły demoniczne nie należy do łatwych. Szybkie zmiany nastrojów, manifestacje demoniczne, które niszczą harmonię życia domowego, a przede wszystkim ciągły lęk o to, co za minutę się stanie; to nieustannie towarzyszy domownikom. Jak sobie z tym wszystkim poradzić?

Image Artykuł o. Kocańdy z cyklu „Pod jednym dachem z osobą zniewoloną przez złe duchy”. Cykl ukazał się w czasopiśmie Któż jak Bóg. Przedruk za wiedzą Redakcji i zgodą Autora. 

Poradnik egzorcysty Kocańda

 

Ten artykuł w rozwiniętej formie ukazał się także w książce pt. „Jak pomagać cierpiącym z powodu działania złych duchów. Poradnik”, którą można nabyć w naszej księgarni internetowej.

 

Izolacja, ale nie niewolnictwo

Różne są złe duchy, a przez to różne i sposoby ich ingerencji w życie osoby opętanej, niemniej jednak motywy pozostawania takiej osoby w pewnej izolacji od otaczającego świata zewnętrznego są wspólne. Można wymienić trzy podstawowe racje, które przemawiają za takim działaniem. Przede wszystkim izolacja od innych – a tym samym ciągła obecność kogoś z najbliższych przy osobie opętanej – winna mieć miejsce w przypadku, gdy zły duch wyraźnie zapowiada, że zrobi wszystko, aby pozbawić życia osobę opętaną. Następnie, kiedy osoba ta była w jakiejś sekcie satanistycznej lub innej, otwartej na praktyki okultystyczne, należy ją odizolować od tego środowiska, aby zerwać w ten sposób wszelkie medialne więzi z guru lub całą grupą, szczególnie wówczas, gdy ze strony sekty można zauważyć wyraźne niebezpieczeństwo,
np. poprzez zapowiedź zamachu na życie osoby opętanej. Trzecim motywem izolacji jest troska o postęp duchowy osoby udręczonej, przez stworzenie środowiska wiary, aby mogła w nim spokojnie wzrastać duchowo, przyczyniając się tym samym do szybszego wyzwolenia.
Nie można jednak osoby zniewolonej zamykać jak w więzieniu, ponieważ takie działanie na ogół budzi bunt i rodzi agresję, stając się częstym motywem do napaści na domowników. Wystarczy stworzyć naturalne warunki życia w domu i pamiętać o tym, by osoby opętanej nie zostawiać samej.
W zdecydowanej większości przypadków opętań demonicznych osoby nimi dotknięte nie są w stanie podejmować pracy zarobkowej, dlatego skazane są na bycie w domu, co raczej sprzyja procesowi uwolnienia. Należy jednak pamiętać, by wspomniana izolacja była wcześniej odpowiednio wyjaśniona oraz zaprezentowana jako coś chwilowego i wręcz koniecznego.

Goście i nieznani pukający do drzwi

Każdy kontakt opętanego z osobą żyjącą w grzechu lub zajmującą się okultyzmem, bądź należącą do sekty, nie sprzyja procesowi wyzwolenia, a może nawet prowadzić do
pogłębienia stanu zniewolenia. Należy bowiem pamiętać o tzw. przywoływaniu duchów, co ma miejsce w przypadku słabnięcia mocy złego ducha, który opanował ciało danej osoby. Wówczas do domu mogą przychodzić różni nieznani ludzie, oferując pomoc lub chcąc się „tylko” zobaczyć z osobą opętaną. Oczywiście złe duchy nie przechodzą do opętanego przez dotyk fizyczny, ale drogą duchową. Zachowanie jakiejś odległości psychicznej, duchowej i fizycznej pozwala na pewną ochronę osoby udręczonej od dalszych napaści. Nadto bliski kontakt z osobami „zainfekowanymi” pobudza złego ducha do bezceremonialnego i bezczelnego zachowania, tak wobec opętanego, jak i jego najbliższych. Z tego powodu należy zminimalizować przyjmowanie gości, szczególnie takich, którzy nie żyją w stanie łaski uświęcającej, oraz wykluczyć wszelką oferowaną pomoc od ludzi, których można podejrzewać o jakiekolwiek złe zamiary – ukryte pod pozorem czynienia dobra – i wpływy demoniczne. To samo dotyczy rozmów telefonicznych, na co należy zwrócić baczną uwagę. Tak jak przez telefon można błogosławić na chwałę Najwyższego, tak również kontakt telefoniczny z operatorem okultystycznym lub osobą kierowaną przez innego demona może przyczynić się do pogłębiania stanu zniewolenia.

Muzyka i telewizja

Osoba opętana, przebywając w domu, będzie chciała wypełnić swój czas jakimś zajęciem. O ile prace fizyczne przychodzą jej w miarę łatwo – za wyjątkiem okresów manifestacji diabelskich, kiedy nie może niczego wykonać – to wypełnienie pozostałego czasu jest dla niej bardzo trudne. Dzieje się tak, ponieważ osoba dotknięta zniewoleniem diabelskim w stanie pełnej świadomości, nie może – przynajmniej w fazie początkowej – zaakceptować swojego stanu i za wszelką cenę chce podjąć się chociaż zwykłych, domowych obowiązków. Gdy tych zabraknie, pozostaje wówczas telewizor i muzyka. I tu może pojawić się kolejny problem, związany z programami telewizyjnymi i słuchaną muzyką. Osoba opętana bardzo chętnie ogląda programy telewizyjne, ukazujące przemoc, zło, pornografię, czy też audycje poświęcone walce z Kościołem katolickim i inne – szerzące powszechną dezaprobatę ze względu na brak wartości moralnych. Jest to zrozumiałe, gdyż zły duch lubuje się w tego typu audycjach, zachęcając wewnętrznie do ich oglądania. Przychodząc jednak z pomocą osobie opętanej, nie można jej pozwolić na „karmienie się” taką potrawą. Nie radzę, przynajmniej na początku drogi wyzwolenia, nakłaniać osoby zniewolonej do oglądania programów katolickich, ze względu na możliwość szybkiego wystąpienia manifestacji demonicznych i związanych z tym problemów. To samo dotyczy słuchania muzyki. Muzyka i teksty o tematyce chrześcijańskiej będą wprowadzać w trans opętańczy, a muzyka i teksty o tematyce satanistycznej lub z kręgu new agę, wpływają negatywnie na proces wyzwolenia. Dlatego złotym środkiem są audycje telewizyjne i radiowe neutralne moralnie, i takie może bez przeszkód oglądać i słuchać człowiek doświadczający w swym wnętrzu złego ducha.

Toaleta pod kontrolą

Łazienka jest miejscem, gdzie człowiek załatwia wiele potrzeb fizjologicznych i gdzie, dbając o własną higienę, w samotności spędza czas poświęcony na te zabiegi. W przypadku osoby opętanej, należy zwró-
cić uwagę, by w łazience nie było ostrych przedmiotów, którymi w razie manifestacji demonicznej może posłużyć się, by np. odebrać sobie życie. Należy pamiętać, by drzwi do łazienki, z której korzysta osoba zniewolona duchowo, nigdy nie były zamknięte na klucz lub rygiel, gdyż wówczas w przypadku nagłego transu opętańczego bądź praktyk okultystycznych, do których może być wzywana przez złe duchy, będzie utrudniony do niej dostęp. Znane są przypadki samookaleczenia, próby samobójcze, praktyki związane z magią, które odbywały się pod zamknięciem w łazience, co na ogół prowadziło do kłopotliwych sytuacji i było szkodliwe dla domowników lub innych osób, na które był skierowany atak, bądź ze szkodą dla samej osoby zniewolonej.

Przestrzeń życia

Wszystko, co do tej pory zostało przedstawione, może nasunąć myśl, by osobę opętaną zamknąć w ścisłej izolatce, nie pozwalając jej już na nic. Takie myślenie jest oczywiście błędne. Człowiek zniewolony duchowo dalej dysponuje prawem do wolności, nie można go zatem zamykać jak zwierzę w klatce. Osoba udręczona winna czuć się w domu bezpiecznie, a będzie tak wówczas, gdy stworzy jej się taką przestrzeń, w której będzie czuć się swobodnie i na właściwym miejscu. To bardzo ważne dla procesu integracji osobowości i radzenia sobie z cierpieniem. Wszelkie bezmyślne kroki mogą pogłębić frustrację, dlatego warto poświęcić dużo więcej czasu na rozmowę z osobą udręczoną, na wspólną pracę i hobby. W tym wszystkim potrzeba zwykłej delikatności, zrozumienia i optymizmu, inaczej pobyt w domu dla osoby zniewolonej i jej najbliższych stanie się jedną wielką gehenną.

o. Bogdan Kocańda OFMConv