Stała modlitwa i życie sakramentalne zabezpiecza przed niepowołanymi wpływami. Aby rozpoznać, z jakiego źródła mogą pochodzić niezwykłe zjawiska, trzeba badać własne wnętrze w następujący sposób: Istnieje niezawodny sposób rozpoznania, czy cud, uzdrowienie, nadnaturalne widzenie, bądź oddziaływanie pochodzi od Boga czy od demona. Jest nim to, co odczuwa dusza.
Jeżeli niezwykłe zjawisko pochodzi od Boga, On wlewa pokój do duszy: pokój i radość pełną dostojeństwa. Jeśli zaś pochodzi od demona, to wraz z tym cudownym wydarzeniem wchodzi zamęt i cierpienie.
I także ze słów Boga płynie pokój i radość, podczas gdy słowa demona – czy to jest demon – duch, czy człowiek, przez którego demon oddziałuje – wywołują niepokój i cierpienie. Także z bliskości Boga przychodzi pokój i radość, podczas gdy z bliskości duchów lub ludzi złych przychodzi niepokój i cierpienie. Tu trzeba spokojnie wszystko obserwować i zachowywać nieustanną czujność.
Na co dzień należy rozwijać wrażliwość duszy przez zachowywanie czystości, przy czym mam tu na myśli nie jedynie czystość zmysłową, ale także intelektualną i duchową. Właściwie najważniejsza jest czystość duchowa, którą buduje się na pokorze. Zdobywa się tę wrażliwość w samotności na modlitwie, jak czynił to Pan Jezus, gdy udawał się w miejsca samotne, na górę i oddawał się modlitwie – my przed Eucharystią. To jest bardzo ważne, pomaga utrzymać i zachować czujność, czyli ten stan o którym wspomniał Pan Jezus w Getsemani mówiąc do Apostołów: „Czuwajcie i módlcie się, abyście nie wpadli w pokuszenie”.
Pierwszym darem jaki jakiego udziela Bóg, jest pokój ogarniający i przenikający całe wnętrze człowieka. Po tym najszybciej rozpoznajemy działanie Boga. Działanie złego ducha zwykle wywołuje niepokój, chociaż to działanie może być subtelne i przykryte działaniami pozornymi, że w pierwszej chwili niczego możemy nie zauważyć, a jeżeli dusza nie będzie wrażliwa i pod wpływem Łaski, możemy w ogóle nie zauważyć. To jest działanie podobne do działania kieszonkowca, który, aby okradany niczego nie zauważył, pobudza go dla zmylenia w innym miejscu, np. przypadkowo potrąca.
Trzeba nauczyć się rozpoznawać działanie Łaski, aby później umieć ją odróżnić od innych oddziaływań. Jej działanie przypomina działanie wody rozlewającej się po całym ciele i orzeźwiającej jak najczystsza woda źródlana człowieka spragnionego. Człowiek czuje się jak po dobrej spowiedzi.
Istnieje Ogień Boży, który przynosi Duch Święty i ogień szatana. Pierwszy jest porywający, wznoszący, przenikający swą słodyczą, budujący, zaś drugi jest palący (piekący) i pobudzający zmysły, działający destrukcyjnie – zniechęcająco, chociaż w pierwszym okresie działania przyjemny i niezwykle kuszący. Ponieważ – o ile jesteśmy w Łasce, zaczyna ona również niejako przeciwdziałać, stajemy wobec walki dwóch potęg, pomiędzy którymi znajduje się nasza wola. Jest to stan dynamiczny, wciąż zmieniający się i nasza wola ma tu w tym momencie wiele do powiedzenia, gdyż może przeważyć szalę na tę stronę, na którą chce. Jeżeli jest zdezorientowana, może zachować się niewłaściwie. Jeżeli więc czytamy jakiś artykuł, bądź słuchamy osoby, o której nie wiemy, przez jakiego ducha jest prowadzona i odczujemy najpierw siłę wskazaną przeze mnie jako druga, a następnie odczujemy działanie przeciwdziałającej Łaski, można przypuszczać, że duch nie jest dobry. Oczywiście ta umiejętność wymaga wiele doświadczenia duchowego i dobrej znajomości działania Ducha Świętego. Czasem Bóg wspomaga w nadzwyczajny sposób. Działanie Bożego Ognia może wywoływać cierpienie, ale jest to cierpienie towarzyszące oczyszczeniu. Poznajemy to po umocnieniu się w czasie.