„Egzorcysta” bez kucyków

W związku z informacją o zakazie przynoszenia przez uczniów do konkretnej poznańskiej szkoły gadżetów z logo „Monster High”, „Hello Kitty” czy „Kucyków Pony” pojawiło się odniesienie do „Miesięcznika Egzorcysta”, jakoby czasopismo to pisało o mrocznym obliczu tych bajek. Informację tę można przeczytać m.in. na portalu internetowym Onet.pl.

Jako redaktor „Miesięcznika Egzorcysta” chciałbym oświadczyć, że nikt nie mógł znaleźć w tym czasopiśmie opracowań o „Hello Kitty” czy „Kucykach Pony”, ponieważ takich tam nie ma. Ewentualne skojarzenia ich z „Monster High” mogą być pomyłką uogólnienia, pewnie w dobrej wierze i „z rozpędu”. Szczególnie zainteresowanych tematem „Hello Kitty” mogę odesłać do numeru październikowego, który niebawem się ukaże. Tam kompetentnie poruszony jest ten wątek.

Chciałbym też przypomnieć, że na naszych łamach pisaliśmy o „Monster High” (o. Wit Chlondowski, „Upiory w dziecięcym pokoju”, lipiec 2013), jako wielowątkowym zagrożeniu dla dzieci, m.in.:

„Monster High” raczej nie rozwija zbytnio wątków związanych z [okultystycznymi] praktykami, a „jedynie” wstępnie z nimi zaznajamia, to jednak taka wiedza na pewno niczemu dobremu nie służy. Sprzyja wytworzeniu się w dziecku magicznej mentalności, całkowicie sprzecznej z chrześcijaństwem, w której przesądy, wróżby, magia czy horoskopy są czymś „naturalnym”, znajomym, czymś, co „działa” i można z tego korzystać.

Kolejną wątpliwość musi budzić to, że wiele postaci Monster High ma bardzo wyzywające ubrania, makijaże i agresywny piercing. Jedna z matek dzielących się wrażeniami na ich temat stwierdziła trafnie, że przypominają one raczej seksowne gotyckie wampy niż zabawki dla dzieci. Biorąc pod uwagę, że zarówno lalki, jak i filmy tej serii są przeznaczone dla dziewczynek w wieku 6-12 lat (!), to tak silne rozerotyzowanie bohaterek musi budzić sprzeciw.

Mimo że nie można stawiać tego typu filmów na równi z zagrożeniami, jakimi są choćby gazety w stylu „Witch”, wprost uczące praktyk okultystycznych, to jednak zjawisko Monster High może skierować kiedyś w stronę bezpośrednich zagrożeń duchowych. Tak „atrakcyjne” przedstawienie tego, co mroczne, obrzydliwe, złe i demoniczne, sprawia, że słabnie w dziecku dystans do tego typu spraw. Po dłuższym oglądaniu tego rodzaju bajek będzie ono zdecydowanie bardziej podatne na wszelkie książki czy filmy przedstawiające „ciemną” sferę.

Źródło