Ewelina: Uwolnił mnie, uleczył

Zaraz po pierwszej Komuni Św.zaczęło mnie dusić w kościele. Nie mogłam złapać oddechu, chowałam się w najdalszym kącie.To był koszmar.Później to samo zaczęło się dziać w szkole, trzymałam się ławki żeby nie zemdleć. Czasem wychodziłam z płaczem z Mszy, bo ,,skoro mnie tutaj nie chcesz”,czasem byłam zadowolona jak się spóźniłam bo moje męki będą krótsze,czasem nie szłam bo po co się męczyć.

 

Poszłam do lekarza, zrobiono mi serie badań z krwi,hormony,tarczycę,usg, byłam nawet u psychiatry i NIC mi nie pomogło.Z Mszy mąż mnie zawoził na pogotowie tam ekg i inne.Mając lat 30 w czasie spowiedzi powiedziałam księdzu o tym,bałam się ,że może ,coś się do mnie przyplątało”.Pomodlił się nade mną, miałam spoczynek w Duchu Św. Dusiło nadal.Rok przed moim ślubem modliłam się żeby nie zrobić sceny na Mszy,wzięłam solidną dawkę uspokajaczy i jakoś było:(Było mi przykro ,ale mówiłam bądź wola Twoja. Później zaczęłam nosić Medalik Św.Benedykta.Znalazłam nowennę za jego wstawiennictwem.Po 9 dniach nowenny, spowiedzi i Komunii św. stał się CUD! Pan wysłuchał modlitw przedstawionych Mu przez tego wspaniałego zakonnika i zmiłował się! uwolnił mnie, uleczył.

Bogu niech będą dzięki,niech będzie uwielbione,chwalone,czczone,błogosławione najświętsze Jego Imię przez wszystkie stworzenia ,które wyszły z jego ręki,przez Najświętsze Serce Jezusa w Najświętszym Sakramencie Ołtarza.
Jemy chwała na wielki, teraz i zawsze.
Niech będzie Trójca Św.uwielbiona.
Panie Dzięki Ci
Ewelina  


Nasze intencje modlitewne: