Afryka, koniec lat dziewięćdziesiątych. Najmłodszy syn z dwunastu dzieci Makamba zaczyna zachowywać się dziwnie. Rodzice uznali, że zwariował i trzymają go w dobrze zamkniętym pokoju. Psychiatrzy stwierdzili, że oprócz schizofrenii, jego cechą jest gwałtowność, spotęgowana wrzaskami, które przeszkadzają wszystkim.
Tylko Ramzes uznał, że młodszy brat Peter nie jest psychicznie chory, lecz opętany, dręczony przez złe duchy. Nawet wówczas, gdy po roku młody Ugandczyk pobił najstarszego brata tak dotkliwie, że prawie pozbawił go oka. Ramzes nie wybuchnął gniewem, lecz przyprowadził Petera do kaplicy przy sanktuarium ugandyjskich męczenników.
Dzięki modlitwie egzorcystów, młodszy brat został wtedy uwolniony od kilku złych duchów. Pojednany z Bogiem, Peter złożył po kilku tygodniach świadectwo: – Widzieliście, jak się poprzednio zachowywałem i jak możecie teraz zaobserwować, stałem się inny. Zaklinam was, żebyście nigdy nie wdawali się w okultyzm. Kiedy wrócicie do domu, spalcie wszystkie rzeczy związane z okultyzmem. Po powrocie do mojej wioski w głębi Afryki, będę przez resztę życia ewangelizował? Peter wstąpił do znanej wspólnoty „Emanuel”. Źródłem jego opętania było przekleństwo wypowiedziane przez ciotkę, siostrę ojca Petera, zazdrosną o zamożność i wzajemną, pełną zrozumienia miłość rodziny Makamba.