Z wszystkimi symbolami, także religijnymi, jest tak, że ulegają one modyfikacjom na przestrzeni wieków. Najlepiej to widać na przykładzie samego Krzyża Chrystusowego gdzie ewoluował on od litery T poprzez krzyż grecki (równoramienny) do krzyża łacińskiego, czy wreszcie krucyfiksu, aż po współczesne coraz częstsze przedstawianie na krzyżu Chrystusa Zmartwychwstałego.
Nie inaczej było i z krzyżem oraz medalikiem św. Benedykta. Przedstawia on w zasadzie kilka ideogramów, opisanych choćby w książeczce „Medalik św. Benedykta” wydawanej przez nasze wydawnictwo. Nie ma czegoś takiego, jak „właściwy medalik co do wzoru” bo takiego wzoru nigdy nie było. Wszystko opiera się na tradycji, w której kolejne wieki dodawały lub ujmowały poszczególne elementy. Z resztą nikt szczególnie tego nie śledził w przypadku medalika św. Benedykta, bo jego szeroka popularność zaczęła się w Polsce dopiero w XX w. Można mówić ewentualnie o elementach charakterystycznych – skrótach deklamacji, która sensu stricte nie jest żadnym egzorcyzmem (egzorcyzm jest formą liturgiczną i parasakramentalną) lecz czymś w rodzaju aktu wiary:
C S S M L – Crux Sacra Sit Mihi Lux Słowa te oznaczają: “Krzyż święty niech będzie mi światłem”.
N D S M D – Non Draco Sit Mihi Dux Zdanie to brzmi w tłumaczeniu: “Niech smok nie będzie mi przewodnikiem”
V R S N S M V S M Q L I V B: Vade Retro Satana, Numquam Suade Mihi Vana. Sunt Mala Quae Libas, Ipse Venena Bibas
W języku polskim ten niby-egzorcyzm brzmi: Idź precz szatanie, Nie kuś mnie do próżności. Złe jest to co podsuwasz, Sam pij truciznę.
Innymi charakterystycznymi elementami są: postać św. Benedykta (z reguły z pastorałem i księgą reguły, może ale nie musi być też kruk i kielich z trucizną, bądź wężem), może być także dodatkowo modlitwa Eius in obitu nostro praesentia muniamur czyli: Niech jego obecność broni nas w chwili śmierci. Św. Benededykt jest bowiem patronem dobrej śmierci. Elementem raczej stałym jest także C S P B będące skrótem od Crux Sancti Patris Benedicti czyli Krzyż Świętego Ojca Benedykta.
Cała ta treść wynika z żywotu św. Benedykta opisanego w II cz. Dialogów Grzegorza Wielkiego. Zachęcamy do jego lektury – on wyjaśnia dlaczego na medaliku ma prawo pojawić się kruk, wąż, czy nawet ruiny klasztoru.
Kraków-Tyniec, 11 czerwiec 2012 r.
Natomiast to czy na medaliku jest PAX czy IHS nie świadczy o jego ważności, czy nieważności. Sam krzyż jest symbolem Chrystusa więc monogram IHS po prostu nie jest konieczny, choć oczywiście należy pamiętać o świętości Imienia Jezus. Jednak PAX – dewiza benedyktyńska nie oznacza niczego innego jak Pokój w Chrystusie. Tylko Chrystus jest absolutnym gwarantem Pokoju, rozumianego oczywiście na płaszczyźnie duchowo- osobowościowej a nie polityczno-społecznej. Tak więc, czy na medaliku będzie IHS czy PAX dochodzimy do jedynego źródła jakim jest Chrystus. Z racji tego, że medalik i krzyż jest symbolem, a nie przedmiotem magicznym, nie ma też znaczenia czy litery i wizerunki na nim muszą być wybite w sposób idealnie czytelny i dokładny. Ma to bardziej charakter estetyczny i związany raczej z tym, czy traktujemy symbol poważnie czy w sposób kiczowaty, ale to zależy już od dyspozycji wewnętrznej danej osoby. Nie jest przecież tak, że szatan i inne demony podchodzą do człowieka i czytają napis na medaliku. Jak jest on dokładny to uciekają do otchłani, a jak jest niedokładny i z PAX zamiast IHS to dręczą właściciela medalika. Takie wnioski mogą jednak narzucać się z kazania ks. Natanka, który jest słabym teologiem życia duchowego i uprawia pobożny katolicki zabobon, zwykłą idolatrię. Tak samo z resztą czyni w przypadku tzw. Cudownego Medalika z objawienia na Rue du Bac.
Medalik św. Benedykta przypomina o bezwzględnej walce, jaką Jezus Chrystus toczy z szatanem między innymi za pomocą swoich świętych sług – jak św. Benedykt. Dewocjonalia katolickie są jednak przez wielu mylone z talizmanami i innymi przedmiotami, które według myślenia zabobonnego chronią same z siebie posiadacza przed złymi duchami. Jest to nie tylko mylne pojmowanie dewocjonaliów ale także dokładne ich zaprzeczenie i grzech przeciw pierwszemu przykazaniu. Dewocjonalia mają za zadanie symbolizować wiarę człowieka w Bożą opiekę. Drugim zadaniem jest dodawanie posiadaczom motywacji do życia duchowego i sakramentalnego. Same z siebie są jedynie zwykłymi przedmiotami nie posiadającymi żadnej, poza materialną wartości. Nie inaczej jest z medalikiem św. Benedykta. Nadawanie przedmiotom cech duchowych to filozoficzny monizm lub panteizm – obie teorie sprzeczne z wiarą w jednego, wszechmocnego Boga. Niekiedy przypisuje się medalikowi moc wypędzania złych duchów i traktuje się go jako swego rodzaju odgromnik blokujący działanie szatana. Tak na prawdę jest to tylko srebrny krążek. Niesie on jednak niebagatelną treść, która z pewnością może pomóc katolikowi przeżywać swoją wiarę oraz opierać się zakusom diabła.
Polecamy fragment Katechizmu Kościoła Katolickiego 1674-1676 na temat pobożności ludowej oraz arcyważne zdanie na temat sakramentaliów (do których należy i medalik św. Benedykta) z KKK 1670: „Sakramentalia nie udzielają łaski Ducha Świętego na sposób sakramentów, lecz przez modlitwę Kościoła uzdalniają do przyjęcia łaski i dysponują do współpracy z nią” !!!
TYNIEC Wydawnictwo Benedyktynów