Choć czuję, że jestem słaba, mam w Bogu oparcie

Nie wiem dokładnie jak to się wszystko zaczęło. W domu w którym dorastałam niby był Bóg, ale nie do końca. Jako dziecko musiałam się modlić do snu i chodzić w niedzielę do kościoła, był to jednak tylko obowiązek, a nawet czułam jakbym chodziła tam za karę, gdyż nikt poza mną tego nie praktykował. Byłam tez dzieckiem molestowanym przez ojczyma, może i to ma znaczenie. Oglądałam gazetki pornograficzne już jako dziecko, i wpadła mi w ręce książka o czarownicach, zaczęłam interesować się kultami, magią, wróżbiarstwem, wywoływałam duchy, wpadłam w sidła szatana chyba już przed ósmym rokiem życia. zaczęłam kraść drobne rzeczy sąsiadce, malowidła, spinki do włosów.

Uwaga na fałszywych egzorcystów!

W ostatnich czasach za posługę uwalniania zabierają się coraz częściej osoby niepowołane do tego: zwykli oszuści i ludzie, którzy dokonują egzorcyzmów wbrew przykazaniom Jezusa oraz za pieniądze. Ich działania przynoszą opłakane skutki. Są to najczęściej bioenergoterapeuci, wróżki, zaklinacze, znachorzy. Bardzo często reklamują się w internecie i czasopismach. Ich działania sprowadzają się do ukrytego okultyzmu i spirytyzmu. Czy  takie „egzorcyzmy” mają rzeczywistą moc uwalniania?