Leonardo da Vinci został zdekodowany…
Kod Leonarda da Vinci Dana Browna stał się współczesnym fenomenem wydawniczym. Książką jest niezwykle intensywnie reklamowana na całym świecie, a wkrótce na ekranach kin pojawi się zrealizowany na jej podstawie film w reżyserii Rona Howarda z Tomem Hanksem w roli głównej.
To tylko powieść – można usłyszeć głosy. Czy jednak rzeczywiście? Zdaniem wielu recenzentów jest to książka propagandowa, której ukrytym celem jest wpojenie czytelnikom określonych poglądów na temat Jezusa Chrystusa oraz historii chrześcijaństwa. Jak widać w dużej części udało mu się: Według badań kanału National Geographic 32% Kanadyjczyków, którzy przeczytali „Kod Leonarda da Vinci” uwierzyło w treść tej fikcyjnej książki. Są oni święcie przekonani, że potomkowie Jezusa żyją, a ich tożsamość jest strzeżona od wieków przez specjalną organizację.
Mirosław Miarczyński
Kościół.pl
Błyskotliwa analiza Kodu Da Vinci dokonana przez amerykańską specjalistkę z zakresu historii chrześcijaństwa Amy Weleborn ujawnia ukryty cel powieści Dana Browna, prostuje jego błędy i kłamstwa, odpowiada na pytania zadawane przez czytelników Kodu: Czy Leonardo da Vinci rzeczywiście poprzez swoje obrazy chciał przekazać tajną wiedzę o świętym Graalu? Czy Jezus i Maria Magdalena rzeczywiście byli małżeństwem? Czy Jezus rzeczywiście wyznaczył Marię Magdalenę do kierowania Kościołem?
Zrozumieć Kod Da Vinci Amy Welborn to pełne rozszyfrowanie Kodu Da Vinci Dana Browna! I choć jej praca w zestawieniu z powieścią Browna wygląda raczej skromnie, to tak naprawdę ‘dużo wcale nie znaczy dobrze, ale dobrze – zauważał Demostenes – zawsze znaczy dużo…’ Każdy więc, kto przebrnął już przez Kod Browna, powinien sięgnąć i po Amy Welborn. Z szacunku dla wiedzy. Dla prawdy. Dla siebie. Zatem: tolle et lege. Bierz i czytaj!
Krzysztof R. Jaśkiewicz
eNotes.pl
