Wróg nr 1

Pewnemu towarzyszowi św. Franciszka z Asyżu, bratu Rufinowi, ukazał się Ukrzyżowany i powiedział, że wszystko co czyni jest na marne, bo nigdy nie zostanie zbawiony. Po tym wszystkim tenże brat stracił całą miłość i wiarę jaką miał do św. Franciszka i nie chciał o tym nikomu mówić. Jednak św. Franciszek oświecony przez Boga, kazał szybko wezwać do siebie tego brata. Kiedy ten się pojawił, powiedział mu: „O bracie Rufinie, niedobry, komuż to uwierzyłeś?” Potem św. Franciszek wykazał, że ten, który się ukazał był nie Chrystusem lecz czartem i dodał: „Lecz gdyby czart mówił ci dalej, żeś potępiony, tak mu odpowiedz: Otwórz pysk, bo chcę ci weń narobić”.

Skruszony Rufin wyznał swoje grzechy, a gdy udał się do swojej celi, przyszedł też nieprzyjaciel i zaczął mu na nowo robić wyrzuty. Wtedy Rufin  powiedział co należało i diabeł natychmiast uciekł rozgniewany. Jego podstęp został zdemaskowany. Ta opowieść jasno ilustruje to co mówi Pismo Święte: „Sam bowiem szatan podaje się za anioła światłości. Nic przeto wielkiego, że i jego słudzy podszywają się pod sprawiedliwość” (2 Kor 11,14).

Szatan dziś

Niestety w dzisiejszych czasach wielu chrześcijan, gdy słyszy słowo „diabeł” , uśmiecha się i mówi: Ależ to średniowiecze! teraz jest XXI wiek, on nie istnieje. Czy na pewno? Wystarczy spojrzeć na świat: bezsensowne wojny w których giną miliony ludzi, zabijanie nienarodzonych dzieci (Twoich bliźnich), eutanazja, demoralizacja, molestowanie młodzieży rozpustą przez rządną łatwego zysku prasę i telewizję, kłamstwo, zgorszenia, herezje, wykorzystywanie najsłabszych, niszczenie więzi rodzinnych, rozwój sekt, kwitnięcie satanizmu np. w muzyce, zwracanie się ludzi ku bożkom. Można tu wymieniać wiele rzeczy ale trzeba wiedzieć, że źródłem każdego zła jest książę ciemności. Nie żaden  bóg ani król, ale tylko i aż książę. Niegdyś wspaniały, piękny potężny anioł. Dziś upadły, pyszny, ale wciąż bardzo inteligentny, ziejący nienawiścią demon, który nieustannie kombinuje jak doprowadzić człowieka do upadku. „ I nastąpiła walka na niebie: Michał i Jego Aniołowie mieli walczyć ze smokiem. I wystąpił do walki smok i jego aniołowie, ale nie przemógł, i już się miejsce dla nich w Niebie nie znalazło. I został strącony wielki smok, wąż starodawny, który się zwie diabeł i szatan, zwodzący całą zamieszkałą ziemię, a z nim zostali strąceni jego aniołowie” (Ap 12,7-9). Aż dziw bierze człowieka, że Bóg jeszcze go nie zniszczył. Nie mamy się co martwić, jego dni są już policzone od zwycięstwa Chrystusa na krzyżu i on o tym wie, także dlatego ma tak wielką nienawiść ku nam. Opatrzność Boża tak zdecydowała aby każdy z nas, mógł w swojej wolności opowiedzieć się po stronie dobra lub zła, walczyć po stronie światłości i gromadzić sobie zasługi na mieszkanie w niebie albo pracować dla ciemności i kopać sobie grób w otchłani piekła. Każdy z nas powinien się zdecydować, któremu panu ma służyć, bo dwom panom służyć nie można. „Znam twoje czyny, że ani zimny, ani gorący nie jesteś. Obyś był zimny albo gorący! A tak, skoro jesteś letni i ani gorący, ani zimny, chcę cię wyrzucić z mych ust „ ( Ap 3,15-16).