Przedmowa, czyli zachęta do lektury
ks. Piotr Markielowski
W literaturze i sztuce (także tej elektronicznie skomercjalizowanej i przekształconej w gry komputerowe dla dzieci i młodzieży) istnieje bardzo obszerna dziedzina dotycząca zła. Można ją podzielić umownie na dwie nierówne części.
Pierwsza niesamowicie obszerna część może być określona jako fascynacja złem i banalizacja zła, świadome zbijanie fortuny na tematyce zła i świadome przyzwyczajanie oraz oswajanie czytelnika, widza, użytkownika ze złem. Prowadzi to do skutecznego zatarcia granicy między dobrem a złem, bądź nawet odwrócenia wartości etycznych, jak np. kiedy postać wampira jest przedstawiana jako niewinna ofiara, która musi zabijać aby przetrwać, i z tego powodu bardzo cierpi. Zło przedstawia się jako dobro. Tak dryfującą pierwszą część literatury i sztuki możemy sklasyfikować jako antykulturę i cywilizację śmierci.
Druga część dostępnych publikacji wprawdzie również dotyczy zła i złego (złych duchów, Szatana), ale daleko tu do fascynacji ciemnymi mocami. Przeciwnie, ta część literatury to fascynacja Bogiem i jego Miłosierdziem, Jego mocą. W tej części (książka „Idź precz, Szatanie” wydana przez Wydawnictwo Rosemaria także do niej należy) prezentowane jest zazwyczaj przekonanie, że wprawdzie osobowe zło wyposażone jest w realną, destrukcyjną siłę, oraz że to osobowe zło może w pewnych okolicznościach zamieszkać w ciele żyjącego człowieka, ale ostatnie słowo należy nie do diabła, Lucyfera, Belzebuba czy też jakiegokolwiek innego upadłego anioła, lecz do Boga. „Celem tej publikacji nie jest przerazić bojaźliwe dusze, ale raczej zachęcić ludzi silnej wiary do dalszej walki ze złym. Jest to również ostrzeżenie dla grzeszników, aby, póki czas, odmienili swoje życie” (to cytat z tej książki, strona 125).
Tajemnicze i fascynujące jest to, że Bóg szanując ludzką wolność, a także zezwalając niekiedy Szatanowi na jego niecne działanie, dopuszcza sytuacje demonicznych zniewoleń i opętań, aby potem z tych sytuacji wyprowadzić jakieś nowe, o wiele większe DOBRO. Cierpienie związane z obecnością demonów w ciele człowieka – porównywane przez osoby tego doświadczające m.in. do bólu porodowego – może i powinno być ofiarowane za bliźnich. Szczególne są przypadki, w których można z dużym prawdopodobieństwem mówić o doświadczeniu ekspiacyjnym (ekspiacyjne opętanie/zniewolenie lub jak proponują inni: zniewolenie jednoczące z Jezusem).
W moim stosunkowo krótkim doświadczeniu egzorcysty tylko raz spotkałem się z przypadkiem, który można byłoby zakwalifikować do zniewolenia ekspiacyjnego. Rozważając podobną problematykę ks. Jarosław Międzybrodzki podczas konferencji dla egzorcystów w Niepokalanowie (23.02.2011), podał następujące kryteria, według których można rozpoznać opętanie ekspiacyjne (zwane także zniewoleniem jednoczącym, oraz porównywane do doświadczenia mistycznego):
1. Zjednoczenie z Chrystusem, uczucie oddzielenia od Jezusa i jednocześnie tęsknota, pragnienie złączenia z Jezusem.
2. Pragnienie pełnienia Woli Bożej.
3. Osoba taka nie może sama z siebie chcieć tego ekspiacyjnego zniewolenia. Chce pomagać, ale zwyczajnie, nie jako cierpiętnictwo.
4. Brak konsekwencji winy.
5. Postawa miłości wobec bliźnich.
6. Miłość do Kościoła.
7. Zdrowa moralność.
8. Wykluczenie choroby psychicznej.
9. Owoce: Szatan traci wiele dusz przez co się mści, co też utrudnia jasne rozpoznanie tych owoców.
Wypowiedzi Anneliese Michel sugerują, że może tu chodzić o takie mistyczne doświadczenia ekspiacyjnego zniewolenia.
Dziękuję Autorom i Tłumaczom, Wydawnictwu i wszystkim, którzy przyczynili się do wydrukowania tej książki, za wkład w ewangelizacyjną misję.