O. Pio i diabeł

 

Rozdział  II „SZATAN JEST STRASZLIWIE POTĘŻNYM NIEPRZYJACIELEM”

Słowo wstępne
Opisy zażartych ataków i ostrej walki szatana, trwających nieustannie, bez wytchnienia, zadających bezwzględne ciosy, należą do najbardziej wstrząsających w biografii Ojca Pio. Jeśli weźmiemy pod uwagę intensywność i różnorodność tych ataków, to nie znajdziemy podobnych w hagiografii katolickiej. Można powiedzieć, że jest to rzadki wypadek, a nawet jedyny Nieprzyjaciel w swej przewrotnej strategii zadawał ciężkie ciosy, atakował ciało i kusił ducha. Nierzadko zjawiał się w przerażającej postaci i torturował zmysły, powodując ogromne udręki ciała. Innym znowu razem jego napaści były niezwykle mocne, utrudniały praktykę cnót teologicznych i postęp w miłości Bożej.

Udręki cielesne wzbudzały przerażenie i niepokój, a pokusy duchowe rodziły tak wielkie zamieszanie, że niekiedy prowadziły duszę niemal do utraty nadziei, rodząc przekonanie o odrzuceniu przez Boga. Tylko w jednym czy drugim wypadku można było rozpoznać jakiś wyraźny plan Boży, którego celem było oczyszczenie i podniesienie na duchu. O. Pio oświecony łaską i podtrzymywany mocą władzy i autorytetu swych duchowych kierowników na nic nie zważał. Dlatego też codzienna, twarda walka nie spychała go nigdy z drogi wybranej przez Pana ani też nie powstrzymywała od dążenia do doskonałości. Nie oglądał się wstecz, ale zdawał się lekceważyć nieprzyjaciela, pokładając całą swą ufność w Panu, w Najświętszej Maryi i pomocy swego Anioła Stróża. I zawsze odnosił zwycięstwo, choć niekiedy było ono opłacone wielką ofiarą.

Zbiór tekstów tutaj przedstawiony zawiera niektóre pełne grozy opisy walk prowadzonych przez Ojca Pio z szatanem i jego zwolennikami. Ukazują one przede wszystkim intensywność oczyszczającej próby i nadprzyrodzoną strategię, która ubezpiecza i zapewnia ostateczne zwycięstwo.


Nasze intencje modlitewne: