Słowo poznania
Kiedy w 1976 r. zwiedzałem różne ośrodki Odnowy w Duchu Świętym w Stanach Zjednoczonych, uczestniczyłem m. in. w dużym spotkaniu modlitewnym przeszło pięciuset osób w mieście South Bend. Podczas modlitwy ktoś podszedł do mikrofonu i powiedział: Jest tu mężczyzna, który od dłuższego czasu nie słyszy. Pan teraz przywrócił mu słuch. Jeśli chce, może podejść tu i dać świadectwo”. Po kilku minutach podszedł do mikrofonu mężczyzna i powiedział. Wskutek wybuchu pocisku straciłem zupełnie słuch. Przed chwilą po raz pierwszy od tego czasu usłyszałem słowa z głośnika:Chwała Panu! Nastała chwila powszechnej radości i „eksplozja” modlitwy wielbiącej. To klasyczny przykład słowa poznania, częstego w grupach modlitewnych.
Charyzmat słowa poznania polega na udzieleniu komuś poznania jakiejś sytuacji, faktu, wydarzenia dawnego, obecnego czy przyszłego, nie za pomocą ludzkich środków, ale dzięki nadprzyrodzonemu objawieniu przez Ducha Świętego. Jest cząstką wszechwiedzy Bożej udzielonej naszemu umysłowi odnośnie do jakiejś sprawy. Można go określić jako diagnozę, jaką ma Bóg co do konkretnego faktu, problemu, stanu duszy czy sytuacji, którą przekazuje w jednym momencie naszemu umysłowi. Mamy tego liczne przykłady w Piśmie św. Warto zasygnalizować niektóre, bo pomagają poznać istotę tego daru. Prorok Natan otrzymał objawienie grzechu Dawida, Ananiasz zobaczył w widzeniu nawrócenie Szawła, św. Piotr rozpoznał kłamstwo Ananiasza i Safiry. Także Jezus posługiwał się tym darem: znał dawne życie Samarytanki, widział Natanaela pod drzewem figowym, wiedział o zdradzie Judasza, przewidział zaparcie się Piotra i ucieczkę Apostołów
Ksiądz Conaty Sean w wykładzie dla egzorcystów w r. 1996 powiedział: „Jednym z darów duchowych, bardzo przydatnym w posługiwaniu członkom Odnowy w Duchu Świętym, jest słowo poznania. Pomaga ono znacznie w dojściu do prawdy, ale należy je praktykować w sposób roztropny. Wspiera rozum w próbach określenia, czy dany sposób postępowania jest właściwy, a wskazując, czy dana sytuacja pochodzi od Ducha Świętego czy też nie, przyczynia się do podjęcia odpowiedniej decyzji. Nazwijmy słowo poznania natchnieniem. Charyzmatyczne natchnienie ma charakter przesłania, które nie jest wymysłem człowieka. Może pojawiać się pod różnymi postaciami. Dla przykładu zwróćmy uwagę na wizję św. Piotra w Dz 10,11 i na usłyszane słowa: „Zabijaj, Piotrze, i jedz!” (10,13). Zazwyczaj słowa takie są odbierane wewnętrznie i dają się odczuć w sposób bardziej intensywny, ale bywa i tak, że docierają do danej osoby z zewnątrz, są wrażeniem akustycznym. Mogą także pojawiać się w formie myśli bądź pobudek, które nagle i bez oczywistej przyczyny powstają w czyimś umyśle. Nie zawsze natchnieniu towarzyszą wizje czy słowa. Czasami daje się ono odczuć jako nieodparty wewnętrzny nacisk, by uczynić coś konkretnego. Podczas gdy w zwykłych myślach wyrażają się nasze własne przekonania, skłonności i postawy, natchnienia charyzmatyczne są przesłaniami nie pochodzącymi od człowieka. Dla rozpoznania, czyjego autorstwa jest dane natchnienie, pomocny jest charyzmat rozeznawania. Zwykłym impulsom, które rodzą się w sercu człowieka i są wyrazem jego upodobań, brakuje tej cudownej i kreującej mocy, która jest właściwa natchnieniom charyzmatycznym. Dlatego też ludzie, którzy są prowadzeni przez Ducha Świętego, mogą dokonywać rzeczy niezwykłych, a owoce ich posługiwania są godne uwagi. Musi my być czujni, gdyż pewne „natchnienia” mogą pochodzić również od szatana. Dlatego też natchnienia (słowa poznania), które odnoszą się bezpośrednio do życia drugiego człowieka (w szczególności zaś, gdy chodzi o uwolnienie bądź egzorcyzm), należy poddać gruntownemu rozeznaniu przez osobę doświadczoną, do której egzorcysta ma zaufanie”.
W grupie modlitewnej, która co dwa tygodnie służy mi pomocą w uwalnianiu i egzorcyzmowaniu najtrudniejszych przypadków, są osoby, u których nierzadko pojawia się ten charyzmat, niekiedy jako myśl, kiedy indziej w postaci wizji. Pomaga odkryć przyczynę zniewolenia, czasem liczbę demonów w osobie opętanej i istniejące w niej przeszkody i inne okoliczności – ważne dla rozeznania i skutecznego uwalniania.
W podobnej sprawie znany włoski egzorcysta, o. Cipriano De Meo, kapucyn, opowiada, że podczas wyprawy do San Giovanni Rotondo zwrócił się do O. Pio: „Mam w Gesualdo pewną kobietę opętaną, chciałbym ją tu przywieźć. Co o tym sądzisz?” O. Pio na to: „Mam tylu demonów dookoła siebie, a ty mi chcesz przywieźć jeszcze tego? Pomodlę się, żebyś się nie męczył”. Po kilku miesiącach egzorcyzmów oprócz pierwszego, ujawniły się jeszcze trzy duchy podające się za dusze zmarłych. O. Cipriano obciążony ważnymi pracami w klasztorze, mając przed sobą perspektywę walki nie tylko z jednym, ale z czterema demonami, jeszcze raz zwrócił się do o. Pio. Ten, niewątpliwie dzięki światłu Bożemu odpowiedział: „Nie ma ich czterech, ale jest tylko jeden i jest prawdziwym diabłem, który odpowiada czterema głosami”. Ta diagnoza była dla o. Cipriano wielką ulgą i pomocą.
Często podczas egzorcyzmów prosimy wyraźnie o światło i niekiedy otrzymujemy je przez charyzmatyka. Kiedyś w czasie takiej modlitwy wielokrotnie narzucała mi się myśl „aborcja”. Na dyskretne zapytanie padła odpowiedź twierdząca. To był moment wtargnięcia zła. Wtedy ponowne przeproszenie Boga, i prośba o uzdrowienie zranienia przyspieszyły uwolnienie.