Czytanie i oglądanie horrorów

Wydawałoby się, że przecież to zwykła książka- a jednak konsekwencje czytania horrorów (i oglądania filmów) mogą być bardzo poważne. 

Swego czasu bardzo lubiłam to czytać. Razem z moją siostrą i koleżanką wręcz wymieniałyśmy się wcześniej wypożyczonymi horrorami. Szczególnie lubiłyśmy książki angielskiego mistrza horroru- Grahama Mastertona. Czytanie horrorów wciąga jak magnes- naprawdę można się od tego uzależnić. Zaczęłam ich czytać coraz więcej i więcej. Siostrze i koleżance nic się nie działo, natomiast u mnie zaczęły dziać się dziwne rzeczy.

 

W nocy ciągle we śnie wydawało mi się, że jestem w jakimś głośnym i meczącym miejscu- jak na stadionie, albo zatłoczonym dworcu- budziłam się po prostu zmęczona. Później zaczęły męczyć sny jak na jawie- wyglądało to tak- przebudziłam się w nocy, nagle czuję, że coś się do mnie zbliża, próbuję krzyczeć żeby kogoś obudzić, ale nie mogę się ruszać, a to coś jest coraz bliżej- naraz się budzę, i myślę sobie- dzięki Bogu, to był tylko sen, jednak naraz uświadamiam sobie, że nadal śnie, bo zaczynam widzieć dziwne rzeczy w moim pokoju, znów próbuje krzyczeć… i wreszcie otwarłam oczy- przebudziłam się… ale czy aby na pewno nie śpię?

I chyba znowuż coś się zbliża.. Ogólnie sporo zaczęło być takich nocy. Czasem po przebudzeniu znów widziałam dziwną rzecz (np. jakieś dzwonki za oknem, albo prześcieradło jakby w powietrzu- ogólnie coś, co może być tylko we śnie) czyli poznałam, że nadal śnie- i już zaczęłam się śmiertelnie bać, że skoro śnie, to zaraz może przyjść coś strasznego … Były już takie momenty, że wieczorem bałam się zasypiać… przecież to mógł być nawet krok od opętania- zwykłe czytanie, bądź oglądanie horrorów. Nawet kapłan, z którym wtedy rozmawiałam, a który znał mnie wcześniej, stwierdził, że mam jakieś niespokojne i nerwowe spojrzenie, zresztą ja sama poznałam po sobie, że zaczęłam mieć jakieś głupkowate odzywki, zaczęłam myśleć dziecinnie.

Łaską Pana postanowiłam w końcu odsunąć to od siebie. Przyznam się, że do tej pory jeszcze tak bardzo mnie kusi, aby obejrzeć jakiś horror. Swego czasu pozwoliłam sobie na jego obejrzenie, jednak najpierw chciałam zapytać Boga, prosząc o Jego słowo dla mnie z ewangelii- i oto otwarłam na fragmencie, gdzie Jezus mówi do uzdrowionego, aby nie grzeszył więcej, by mu się coś gorszego nie przytrafiło. I oto- skoro Pan łaską swoją dał mi światło i siłę, aby w porę zaprzestać tego nałogu czytania horrorów- jeśli ja ponownie zaczęłabym się w tym pogrążać, to czyż szatan nie uderzyłby wtedy ze zdwojoną siłą?

Jest wiele jest dobrych innych książek. Czytanie, czy oglądanie horrorów tak naprawdę niewiele się różni od wywoływania duchów, noszenia amuletów, korzystania z wróżek itp., bo i w tym i w tym przypadku uchyla się furtkę duszy dla złego ducha. Wystarczy, że lekko uchylisz okno- a przeciąg zawsze wpadnie.

Natalia