Światopoglądy orientalne w edukacji?

W Polsce i na świecie pojawia się coraz więcej koncepcji edukacyjnych, w których pod szyldem nauki przekazuje się prawdy metafizyczne i teologiczne, podczas gdy praktyka proponowana w systemie edukacyjnym nie powinna mieć takich celów. Powinna natomiast nauczać zdrowego krytycyzmu oraz sceptycyzmu metodologicznego, bazując na wiedzy naukowej, opartej na faktach empirycznych, a nie na niesprawdzalnych spekulacjach. Należy więc być czujnym oraz ostrzegać przed tego rodzaju infiltracją czy ideologizacją systemu nauczania (nie tylko w szkołach, ale także w przedszkolach), która dokonuje się w coraz większej ilości państw europejskich, także w Polsce.

Kontrowersje wobec Kinezjologii Edukacyjnej i podobnych praktyk

W Polsce taką niejasną praktyką – i zarazem bardzo popularyzowaną w wielu szkołach – jest Kinezjologia Edukacyjna – zdaniem wielu naukowców – o słabym lub przynajmniej dyskusyjnym podłożu naukowym. Źródła, na których oparta jest Kinezjologia Edukacyjna (o charakterze edukacyjnym, ale też terapeutyczno-rozwojowym), znana bardziej jako Metoda Dennisona, od dawna są podważane przez amerykańskie kręgi medyczne, Francuską Komisję Rządową, niemieckie ośrodki pedagogiczne w Bawarii czy niektórych badaczy z Oxfordu. Także wielu polskich naukowców wyraża poważne wątpliwości. Ponadto niezależni badacze światopoglądów wykazują także ścisłe konotacje tej metody ze światopoglądem filozofii orientalnych, a nawet z okultyzmem lub ezoteryzmem. Jest to tym bardziej niepokojące, że nie chodzi tu tylko o "edukację", ale także o "uzdrawianie", a nawet o wiele więcej.

Geneza Kinezjologii – w mroku nienaukowości?

Jakie są oficjalne cele Kinezjologii Edukacyjnej? Oto fragment tekstu podręcznikowego: "Rozwój ruchowy dziecka rozpoczynającego szkołę stanowi o jego gotowości fizycznej i neurofizjologicznej. Ten rodzaj gotowości szkolnej najpoważniej wpływa na jego dojrzałość intelektualną i motywacyjno-emocjonalną. Co zawiera ta sfera, którą nazywamy rozwojem ruchowym? Rozpatrujemy to zagadnienie w ujęciu Kinezjologii Edukacyjnej – nauki i praktyki rozwoju osobowego przy wykorzystaniu specjalnych (specyficznych) naturalnych ruchów ciała, ukierunkowanych na integrację pracy mózgu. Zadaniem Kinezjologii Edukacyjnej jest przede wszystkim aktywizacja i przywrócenie naturalnych mechanizmów rozwoju" (cytat z podręcznika kinezjologicznego).

Podobnie jest, jeśli chodzi o "program edukacyjno-terapeutyczno-rozwojowy realizowany w oparciu o ćwiczenia i procedury Kinezjologii Edukacyjnej" proponowany wielu szkołom przez Polskie Stowarzyszenie Kinezjologów. Zapewnia się w nim nauczycielom: "doskonalenie warsztatu, lepszą organizację własnej pracy, lepsze wyniki pracy dydaktycznej i wychowawczej", zaś uczniom – "ułatwienie procesu uczenia się, zmianę niekorzystnych wzorców zachowań, dobre komunikowanie się i współpraca z rówieśnikami i dorosłymi".

Te gładkie definicje w duchu scjentystycznej nowomowy podane są na takim stopniu ogólności, że w zasadzie nie wyrażają niczego nowego, a zwłaszcza niczego, co mogłoby być niepokojące czy kontrowersyjne. W Polsce mówi się coraz częściej o Kinezjologii Edukacyjnej jako o tzw. Metodzie Dennisona i ta forma – jak już mówiłem – jest bardziej znana rodzicom i nauczycielom. Wielu z nauczycieli nawet nie zna terminu "Kinezjologia Edukacyjna". Nawet ci, którzy ukończyli szkolenie "Gimnastyki Mózgu" (pierwszy poziom kształcenia w Kinezjologii Edukacyjnej), wiedzą, że ukończyli Metodę Dennisona, często nie znając genezy ideologicznej tej metody.

Nazwa metody pochodzi od nazwiska twórcy Paula Dennisona, który oprócz nauk psychologicznych studiował bardzo problematyczne w świecie nauki teorie jak NLP (neurolingwistyczne programowanie), akupunkturę i Metodę Domana, która – według wielu – jest nienaukowa, gdyż jej część edukacyjna nie ma metodycznych podstaw. Doktor M. Borkowska od dawna nalega, by ujawnić – niezgodny z etyką pedagogiczną – charakter Metody Domana, która zdaniem autorki wzbudza u zagubionych rodziców iluzoryczną nadzieję na poprawę stanu zdrowia swojego dziecka, co graniczy ze zwykłym oszustwem. Metoda ta po przebadaniu nie uzyskała pozytywnej opinii Amerykańskiego Towarzystwa Pediatrycznego i stosowanie jej nie jest zalecane. Tak samo oceniła tę metodę Francuska Komisja Rządowa działająca przez 5 lat pod kierunkiem prof. S. Tomkiewicza. Podobnie jest z NLP. Profesor J.Cz. Czabała z warszawskiego Instytutu Psychiatrii i Neurologii pytany o neurolingwistyczne programowanie podkreśla, że w raporcie na temat skutecznych terapii, opublikowanym w 1994 roku w Stanach Zjednoczonych, tej metody nie było. W tamtejszym piśmiennictwie rzadko pojawia się problem NLP, gdyż amerykańska nauka się tym po prostu nie interesuje.

W 1976 roku dr Dennison zaczął bliżej współpracować z kinezjologiem sportowym Budem Gibbsem oraz z Richardem Tylerem, który wprowadził go w tzw. Kinezjologię Stosowaną i testy mięśniowe (o nich poniżej). W 1979 r. dr Dennison przeszedł kurs tzw. Dotyku dla Zdrowia, aby kontynuować swoje studia nad Kinezjologią Stosowaną. Jego pierwsza książka "Switching On" została opublikowana w 1980 r. W 1981 roku przeprowadził pierwsze warsztaty Kinezjologii Edukacyjnej, będące zwiastunem kursu Gimnastyki Mózgu.

Aby zrozumieć problem Kinezjologii Stosowanej, trzeba odkryć jej wewnętrzny związek z metodą Dotyk dla Zdrowia, która posiada wiele założeń światopoglądowych. Twórcą metody jest John Thie, chiropraktyk (na temat tej metody poniżej), założyciel i prezes Fundacji Touch for Health w USA, przez okres 35 lat dyrektor "The Chiropractic Clinic" w Pasadenie, w Kalifornii. Pracując przez wiele lat jako chiropraktyk, poznał wiele kierunków tzw. medycyny naturalnej.

Kiedy w 1964 roku zetknął się z dr. G. Goodheartem i stosowaną przez niego bioenergetyczną techniką testowania i usprawniania mięśni, z miejsca uznał, że jest to technika o wiele bardziej użyteczna od innych, które dotychczas poznał. Współpracując z dr. Goodheartem, praktykował i prowadził badania. Wkrótce został jednym z pierwszych liderów Warsztatów Goodhearta. Usilnie, acz bezskutecznie namawiał go do opublikowania materiałów dotyczących metody, w celu jej szerokiego upowszechnienia. W końcu dr Goodheart zgodził się na wydanie książki, pod warunkiem jednak, że John Thie sam ją napisze. Metoda, którą zapoczątkował dr Goodheart, stała się znana jako Kinezjologia Stosowana. John Thie w 1970 roku zdecydował się wyodrębnić z Kinezjologii Stosowanej tę część, którą drogą wieloletnich własnych badań pogłębił i poszerzył i której od tytułu przygotowywanej do druku książki nadał nazwę "Touch for Health" (Dotyk dla zdrowia).

Kinezjologię Eukacyjną, jak również związany z nią Dotyk dla Zdrowia, można analizować z różnych punków widzenia. Istnieją tu – co najmniej – trzy poziomy problemów, które są ze sobą powiązane. Są to: poziom antropologiczno-światopoglądowy, poziom neurofizjologiczno-terapeutyczny, poziom edukacyjno-praktyczny. Istnieją kontrowersje i dyskusje problemowe na wszystkich trzech poziomach. Jako filozofa, historyka idei i teologa interesuje mnie głównie pierwszy aspekt, który bywa niezauważony i niedoceniany, ale najważniejszy dla duchowego zdrowia człowieka, w tym także dla zbawienia.

Możliwość komentowania została wyłączona.