Joga. Medytacja transcendentalna a modlitwa chrześcijańska

Jacques Verlinde, urodzony w Belgii w roku 1947, przebył niespotykaną drogę duchową. Pod koniec studiów doktoranckich z nauk ścisłych (fizyka) spotkał się z praktyką medytacji transcendentalnej, w którą przez następne siedem lat życia całkowicie się zaangażował. Szybko został członkiem międzynarodowego biura koordynatorów ruchu Medytacji Transcendentalnej (TM). Wchodząc w TM coraz głębiej, trzykrotnie przebywał w Indiach … Więcej…

Tylko Jezus prawdziwie przywraca do życia owce, które się pogubiły

Chciałbym dać świadectwo, jak bardzo niebezpieczne są: joga, ćwiczenia oddechu, wróżby, amulety, talizmany, znaki zodiaku, medytacje transcendentalne i techniki pogańskiego Wschodu, a także złe treści obecne w mediach. Na początku wszystko wygląda niewinnie, lecz w końcu prowadzi do śmierci duchowej – satanizmu. Przeszedłem całą tę drogę. Dzięki modlitwie mojej mamy do Matki Najświętszej i Bożemu Miłosierdziu powróciłem do Pana.

Joga doprowadziła mnie do przedsionka piekła

Kiedy miałam dziewiętnaście lat, bardzo interesowałam się jogą. Zgłębianie jej zaczęłam od ćwiczeń, które miały usprawnić moje ciało, ale później ćwiczyłam również moją psychikę, bo tego wymagało pełne zaangażowanie się w jogę. Kupowałam książki, gazety, czytałam, jak krok po kroku dojść do „wielkiego szczęścia”, czyli do połączenia się z wszechświatem.

O niebezpieczeństwach Wschodu – o. Verlinde

Chciałbym się podzielić moimi doświadczeniami związanymi z oddawaniem się różnym praktykom Wschodu, ukazać niebezpieczeństwa z nimi związane i wskazać drogę wyjścia z nich. Jestem zakonnikiem o tzw. spóźnionym powołaniu. Wychowałem się w rodzinie chrześcijańskiej. Miałem 20 lat, gdy nastąpiły przemiany roku 1968, będące nie tylko momentem wielkiego wrzenia kulturowego. Byłem młodym naukowcem i przygotowywałem doktorat z chemii i fizyki. Próbowałem zastąpić obecność Boga w moim sercu przez inne ideały, takie jak działalność społeczna, ruch studencki itp. Nie potrafiło to jednak wypełnić pustki po Bogu.

Poznałem system buddyzmu, lecz po mimo dłuższego okresu czasu nie czułem się spełniony

Ceremoniał buddystyczny niesie za sobą poważne szkody. Jeśli chodzi o umysł osoby wierzącej, Buddyzm stwierdza że, nie istnieje Bóg, a jednak w swoich ofiarach min. Przez wypowiadanie „mantry” odnosi się np. do tu cytat: „OBECNE TU ZGROMADZENIE MNICHÓW OFIAROWUJE RECYTACJĘ MANTRY SIURANGAMA NIEBIAŃSKIM SMOKOM BRONIĄCYM DHARMĘ ORAZ CHRONIĄCYM ZIEMIĘ I ŚWIĘTE BUDYNKI ŚWIĄTYNI”.

Minisłowniczek – Joga

 Joga jest praktyką zapoczątkowaną prawdopodobnie w Indiach. Została stworzona w jednym celu – by wyrwać człowieka z "koła samsary" (bo jak powszechnie wiadomo z "koła samsary" nie ma ucieczki). Samo słowo "joga" znaczy mniej więcej tyle co "łączyć, związać się". Dzięki YOGA możemy się połączyć z DHARMA, bezosobowym bóstwem.